15.07

Wczoraj był taki dzień, że śmiało mogłabym stwierdzić Nie dość że nie mam się w co ubrać to jeszcze mi się szafa nie zamyka. 
Na pewno, każda z Was ma takie dni. My nawet z Karoliną byłyśmy dwa razy na zdjęciach, ponieważ jedne kompletnie nie wyszły. Tu brzuch wystawał, tu jednak za grubo, wyglądam jak chomik dajmy dzisiaj spokój. Wróciłyśmy do domu. Po 20 minutach dostałam wiadomość, pomyślałam no dobra spróbujmy jeszcze raz. Ubrałam się kolejny raz, rozebrałam, przebrałam położyłam i napisałam, że jednak jutro.

Pozbierałam wszystkie ubrania, które leżały porozrzucane po całym pokoju. Miałam już na sobie ulubione spodenki i koszulkę. Wtedy był ten moment.."trzeba było tak od razu". 

Zdjęć zrobiłyśmy tyle, że ciężko było mi wybrać, które chcę tu zamieścić. 

Opisałam tę sytuację, ponieważ już wspominałam, że mi się to praktycznie nie zdarza. Jeśli któraś z Was ma tak za każdym razem, to szczerze współczuję. Chciałam kombinować, ale tylko się zmęczyłam.

Szorty, które mam na sobie kupiłam w sh. Od razu zakochałam się w tym jeansie, kroju i kolorze. Jednak czegoś mi w nich brakowało. 3 lata temu, kiedy w modzie było wszystko co miało ćwieki, a ceny takich spodenek były kosmiczne, pomyślałam, że to przecież nic trudnego. Kupiłam, więc samych ćwieków i doczepiłam je początkowo na obu tylnych kieszeniach. Gdy zobaczyłam u koleżanki Choineczki koszulę z serii DIY, zakochałam się w tej panterce. Zaniosłam do krawcowej moje spodenki za 3 zł i Pani doszyła mi panterkę za 10 zł. Szorty, za które na allegro musiałabym wtedy zapłacić ok. 100zł wyszły za 20.

T-SHIRT  stradivarius    | SHORTS sh+diy    | SHOES sequinshoes    | WATCH sh     | HAT reserved    | SUNGLASSES h&m