wedding party

Wczoraj byłam z narzeczonym na weselu u znajomych. Przez zdjęcia, które jeszcze przed ślubem chciałam zrobić by móc je tu dzisiaj dodać, spóźniliśmy się do kościoła. Na szczęście tylko chwilę, bo sesja zajęła nam dosłownie 15 min.

Sukienkę, o której już Wam wspominałam kupiłam w outlecie  TO NEXT w Lublinie. Zobaczyłam ją kiedyś u Make life easier i powiem Wam, że zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. W sklepie była tylko w czarnym kolorze, ale także nie mogłam się oprzeć. Tak sobie wisiała od stycznia w mojej szafie zajmując przynajmniej miejsce dla 3 innych sukienek (ze względu na ilość tiulu) Myślałam, że będę musiała brać kolejne krzesło przy weselnym stole ;-)
Jeśli chodzi o dodatki, to równie dobrze nie musiałabym już nic dodawać, ale nie byłabym sobą. Dzięki KOKARDELLI stworzone zostały dla mnie dwie piękne opaski, które doskonale wkomponowały się w kamienie na sukience. Oprócz opasek, miałam delikatną bransoletkę Ma Cherie ze srebrnym serduszkiem.
Torebka, to w całej stylizacji najtańsza rzecz, którą nabyłam w lokalnym sklepiku. Asymetryczne szpilki ze stradivariusa dość wygodne  (wytrzymałam w nich niecałą mszę i jakieś 2 godziny wesela) później zmieniłam na te, które już tu pokazywałam KLIK i przetańczyłam w nich do 3 rano ;-)
Tyle o moim stroju.

Korzystając z okazji, że mogę jeszcze raz złożyć najserdeczniejsze gratulacje młodej parze, pragnę życzyć Wam samych radości z codziennej wspólnej wędrówki przez życie. Miłości jeszcze więcej, szczęścia i gromadkę dzieciaczków ;). Wczoraj było cudownie, życzę Wam abyście równie wspaniale przeżyli razem tę nową drogę. Pozdrawiam Was gorąco (wiem, że Panna młoda tu zagląda) :*

fot. Karolina Komosa